VIII C 372/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2023-03-23
Sygn. akt VIII C 372/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
dnia 9 marca 2023 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w VIII Wydziale Cywilnym
w składzie: przewodniczący: Sędzia Bartek Męcina
protokolant: st. sekr. sąd. Ewa Ławniczak
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 lutego 2023 roku w Ł.
sprawy z powództwa K. D.
przeciwko J. T. (1)
o zapłatę
na skutek sprzeciwu od wyroku zaocznego z dnia 2 września 2021 r. wydanego w sprawie VIII C 127/21
1. uchyla wyrok zaoczny z dnia 2 września 2021 r. wydany w sprawie VIII C 127/21 i oddala powództwo w całości,
2. nie obciąża powódki kosztami procesu,
3. przyznaje ze Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego dla Łodzi- Widzewa w Łodzi na rzecz r. pr. E. K. kwotę 6.642 zł (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa złote), w której zawiera się podatek VAT, tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu.
Sygn. akt VIII C 372/22
UZASADNIENIE
W dniu 21 stycznia 2021 roku powódka K. D., reprezentowana przez pełnomocnika z urzędu, wytoczyła przeciwko pozwanemu J. T. (1) powództwo
o zapłatę kwoty 71.649,42 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 listopada 2020 roku do dnia zapłaty, ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu,
a także o zwolnienie od kosztów sądowych. W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił, że w latach 2014-2017 strony żyły w nieformalnym związku, przy czym to powódka była osobą, która ponosiła koszty wspólnego życia. W tym czasie powódka na prośbę pozwanego zaciągnęła kredyty bankowe
na zakup 2 samochodów, nie dysponowała bowiem oszczędnościami pozwalającymi na sfinansowanie takiego zakupu, z kolei pozwany nie posiadał zdolności kredytowej. W obu przypadkach na umowie sprzedaży wpisano dane pozwanego pomimo, że to nie on uiszczał ustaloną cenę. Pierwszym pojazdem był M. (...) nabyty za kwotę ok. 10.000-11.000 zł, w zakresie którego powódka pokryła dodatkowo koszt ubezpieczenia i wszelkie opłaty związane z zakupem. Samochodem tym strony udały się nad morze, zepsuł się on jednak w drodze powrotnej i konieczne było wezwanie lawety, za którą zapłaciła powódka. Następnie pozwany nabył pojazd J. (...) za kwotę ok. 25.000 zł oraz opony, których koszt również pokryła powódka. Odnośnie zaciągniętych kredytów pełnomocnik wskazał, że
pierwszym kredytodawcą był (...) Bank S.A.
, natomiast na potrzeby zakupu drugiego auta w dniu 6 marca 2015 roku powódka podpisała z (...) Bank (...) umowę kredytu konsolidacyjnego, który został częściowo przeznaczony na spłatę poprzedniego zobowiązania, zaś w pozostałej część na zakup samochodu J.. Jednocześnie pozwany zobowiązał się do zwrotu środków – spłaty całej kwoty kredytu, co zostało potwierdzone zawartą przez strony umową pożyczki. Umowa nie przewidywała terminu zwrotu środków,
a pozwany z jej tytułu nie dokonał żadnej spłaty. Od tego czasu relacje stron uległy pogorszeniu, zaś pozwany niedługo po sfinalizowaniu drugiego zakupu wyprowadził się od powódki zabierając pojazd oraz zerwał z nią wszelki kontakt. W dalszej kolejności pełnomocnik podniósł, że wobec braku aktywności ze strony pozwanego w zakresie spłaty zadłużenia, powódka oświadczeniem z dnia 7 października 2020 roku wypowiedziała umowę pożyczki oraz wezwała dłużnika do jej spłaty w okresie 6 tygodni, czego ten nie uczynił. Wreszcie pełnomocnik wyjaśnił, że pomimo trudnej sytuacji materialnej powódka spłaca kredyt, że w związku
z wysokością zadłużenia zmuszona była do jego konsolidacji, przy czym ostatnią umowę w tym zakresie zawarła z Bankiem (...) w dniu 21 lutego 2018 roku i z jej tytułu do spłaty pozostaje 42.330 zł.
(pozew k. 4-7)
Postanowieniem z dnia 4 marca 2021 roku referendarz sądowy zwolnił powódkę od kosztów sądowych w całości.
(postanowienie k. 98)
Wyrokiem zaocznym z dnia 2 września 2021 roku Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki dochodzoną pozwem kwotę wraz z kosztami procesu. Wyrok ten pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, zaskarżył sprzeciwem w całości wnosząc
o jego uchylenie oraz o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu sprzeciwu pełnomocnik potwierdził, że strony pozostawały w związku nieformalnym w latach 2013-2017 zaprzeczył jednak, aby pozwany na stałe wprowadził się do partnerki, a także, aby sfinansowała ona zakup przez niego dwóch samochodów z zaciągniętego kredytu, który w rzeczywistości służył sfinansowaniu przez powódkę remontu własnego mieszkania. W tym zakresie wyjaśnił, że cena zakupu pojazdu M. wyniosła ok. 3.000-4.000 zł i została pokryta przez pozwanego ze środków, jakie posiadał on na karcie kredytowej w ramach przyznanego limitu. Powstałe
w ten sposób zadłużenie pozwany spłacił następnie z własnych środków. W dniu 8 marca 2015 roku pozwany zakupił zaś samochód marki J. za kwotę ok. 15.000 zł, opłacając ten zakup częściowo z własnych oszczędności (5.000 zł), a częściowo ze środków matki (10.000 zł). (...) to zostało następnie sprzedane w lipcu 2018 roku za 6.000 zł. Pełnomocnik zwrócił uwagę, że
z tytułu zaciągniętego kredytu konsolidacyjnego powódce została wypłacona suma 24.000 zł, którą w dniu 9 marca 2018 roku przelała na swój drugi rachunek bankowy. Tym samym nie mogła jej przeznaczyć na zakup pojazdu, który miał miejsce dzień wcześniej. W dalszej kolejności pełnomocnik podniósł, że powódka pomimo rzekomego finansowania zakupu pojazdów nie była stroną żadnej z umów sprzedaży, że kwoty zaciągane przez powódkę
w ramach umów bankowych były nieadekwatne do cen pojazdów, że przedłożone oświadczenie mające stanowić umowę pożyczki nie zostało opatrzone datą i mowa jest w jego treści wyłącznie o jednym samochodzie. Jednocześnie zaprzeczył, aby pozwany świadomie podpisał przedmiotowy dokument. Wskazał, że pozwany wyprowadził się od partnerki po ponad 2 latach od zakupu J., że powódka pomimo swojej złej sytuacji materialnej aż do października 2020 roku nie wzywała pozwanego do zwrotu pożyczki. Wreszcie wyjaśnił, że w czasie trwania związku pozwany zaciągnął kredyt na zakup sprzętu AGD na kwotę ok. 8.000 zł, który miała spłacać powódka, a finalnie uczynił to pozwany.
(wyrok zaoczny k. 119, sprzeciw k. 134-137)
W toku procesu pełnomocnicy stron podtrzymali stanowiska w sprawie. Pełnomocnik powódki uzupełniająco wskazał, że powódka wykonywała remont mieszkania za życia swojej matki i przed tym jak poznała pozwanego, że ceny sprzedaży samochodów podane w umowie zostały zaniżone ze względów podatkowych, a kwota 24.000 zł została przez powódkę wypłacona z rachunku i wręczona pozwanemu, że powódka ufała partnerowi i dlatego nie była stroną zawieranych przez niego umów.
Na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku powódka oświadczyła, że kredyt z C. Banku (...) był na zakup M., a kredyt z (...) Banku nie miał związku z zakupem samochodu.
(odpowiedź na sprzeciw k. 185-187v., protokół rozprawy k. 228-232, k. 239-241v., k. 247-247v., k. 255-256v., pismo procesowe k. 261-262v.)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W latach 2013 - 2017 K. D. i J. T. (1) żyli w nieformalnym związku. Jeszcze zanim powódka poznała pozwanego rozpoczęła generalny remont swojego mieszkania. Remont ten wykonywał znajomy powódki A. Ł., który m.in. przebudował pokoje, remontował łazienki, zbudował kotłownię, robił elektrykę, hydraulikę. Odbywał się on
w dwóch etapach: pierwszym, gdy powódka mieszkała jeszcze z matką oraz drugim, gdy
z powódką spotykał się już pozwany. Miedzy tymi etapami były 2-3 lata przerwy. Pieniądze na sfinansowanie prac powódka miała z kredytu, o czym poinformowała wykonawcę. Koszt całości prac mógł wynieść około 20-40 tysięcy złotych, z czego drugi etap wiązał się z wydatkiem „grubo ponad 10.000 zł, ok. 15.000 zł”. W tym czasie pozwany jeździł już J..
W okresie związku stron pozwany mieszkał u powódki, zdarzało się także, że spędzał noce w mieszkaniu rodziców, bądź też u innych osób. W początkach wspólnego zamieszkiwania pozwany pomógł partnerce w uporaniu się z awarią instalacji C.O.
(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, zeznania świadka S. K. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zeznania świadka U. T. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zeznania świadka J. T. (2) – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zeznania świadka W. G. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku, zeznania świadka A. Ł. – elektroniczny protokół rozprawy
z dnia 9 lutego 2023 roku)
W początkowym okresie wspólnego życia strony powzięły decyzję o zakupie samochodu marki M. (...) klasy C. Cena zakupu wyniosła 3.000-4.000 zł i została uiszczona
z własnych środków pozwanego, który był stroną umowy sprzedaży. Pieniądze te pochodziły
z limitu kredytowego, jaki J. T. (1) posiadał w C. Banku. Zakupiony pojazd okazał się wadliwy, a gdy strony wracały nim znad morza zepsuł się i konieczne było jego przetransportowanie lawetą. Ostatecznie pozwany podjął decyzję o jego sprzedaży.
(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, zeznania świadka U. T. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zeznania świadka J. T. (2) – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku)
W dniu 6 marca 2015 roku K. D. zawarła z (...) Bank (...) umowę kredytu gotówkowego nr (...)- (...), na mocy której udzielono jej kredytu
w wysokości 50.507,33 zł (całkowita kwota kredytu wyniosła 49.041 zł). Spłata zobowiązania została rozłożona na 84 miesięcznych rat, przy czym całkowita kwota do zapłaty wyniosła 71.649,42 zł. Wysokość raty została ustalona na kwotę 852,97 zł za wyjątkiem ostatniej raty, której wysokość oznaczono na 852,91 zł. Przedmiotowy kredyt miał konsolidacyjny charakter
i został uruchomiony w następujący sposób: kwota 25.041 zł została przekazana na poczet całkowitej spłaty kredytu zaciągniętego przez powódkę w (...) Banku, a pozostałą kwotę (24.000 zł) bank przelał w dniu 6 marca 2015 roku na rachunek powódki o nr 31 1600 (…) (...). Na przestrzeni kolejnych lat obowiązywania umowy wysokość miesięcznej raty ulegała zmianie, o czym bank informował powódkę w przesyłanych pismach, do których załączał nowe harmonogramy spłat.
Po zawarciu przez powódkę umowy kredytu, w dniu 8 marca 2015 roku pozwany kupił samochód marki J. (...) za kwotę 15.000 zł, która została wręczona sprzedającemu w dacie zawarcia umowy. Także ten zakup J. T. (1) sfinansował bez udziału partnerki. I tak kwota 5.000 zł stanowiła jego oszczędności, natomiast kwotę 10.000 zł otrzymał od swojej matki. W tym czasie pozwany pracował w firmie komunalnej, co pozwoliło mu odłożyć pewną kwotę pieniędzy.
(dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, zeznania świadka U. T. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zeznania świadka J. T. (2) – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, umowa sprzedaży k. 148-148v.)
W dniu 9 marca 2015 roku powódka przelała otrzymaną z banku sumę 24.000 zł na drugi rachunek bankowy. Następnie kolejnego dnia dokonała 6 wypłat z bankomatu na łączną kwotę 20.000 zł.
(umowa kredytu konsolidacyjnego z załącznikami k. 9-18, korespondencja bankowa k. 21-30v., wyciąg z rachunku bankowego k. 32-37, k. 201-204)
W sporządzonym przez powódkę pisemnym oświadczeniu wskazała ona, że J. T. (1) zobowiązał się do spłaty kredytu nr 92 1600 (…) (...)
wziętego na samochód w (...), zaciągniętego na 83 rat w kwocie po 840 zł każda. Pod oświadczeniem tym widnieje podpis pozwanego, który jednak nie został przez niego świadomie złożony. Zdarzało się bowiem, że powódka prosiła pozwanego, aby składał podpisy na różnych upoważnieniach, kątkach papieru, m.in. w celu umożliwienia mu odebrania jej dzieci ze szkoły. Oświadczenie,
o którym mowa, nie zostało opatrzone żadną datą.
(oświadczenie k. 8)
W dniu 2 lipca 2017 roku pozwany zawarł umowę kredytową z S. C. Bank na zakup mebli kuchennych. Zobowiązanie wynikające z powyższej umowy, opiewające na kwotę 5.019 zł, zostało przez pozwanego w pełni spłacone.
(dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, zeznania świadka U. T. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, zaświadczenie k. 213, zeznania świadka J. T. (2) – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, umowa bankowa k. 226-227v.)
W dniu 12 lipca 2018 roku pozwany sprzedał samochód marki J. za cenę 6.000 zł.
(umowa sprzedaży k. 149, zawiadomienie o sprzedaży samochodu)
W. G., który poznał ze sobą strony, miał świadomość, że powódka zaciągała zobowiązania bankowe, nie wiedział jednak w jakim celu. Powódka mówiła wyłącznie, „że ma kredyt i pan pozwany ma go spłacać, nic więcej nie mówiła”. W ocenie świadka powódka „oczekiwała widocznie, że jeśli razem mieszkają to razem będą spłacać kredyt”.
Wiedzę o zobowiązań kredytowych powódki miał również jej kolega z pracy M. G., któremu powódka mówiła, że wzięła kredyt na samochód dla pozwanego. Rozmowa na ten temat odbyła się już po rozstaniu stron, a w jej trakcie powódka mówiła wyłącznie o jednym samochodzie. M. G. nie wie, jaki był koszt zakupu pojazdu.
(zeznania świadka W. G. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku, zeznania świadka M. G. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia
14 listopada 2022 roku)
Oświadczeniem z dnia 7 października 2020 roku powódka wypowiedziała pozwanemu umowę pożyczki oraz wezwała go do zapłaty w terminie 6 tygodni kwoty 71.649,42 zł. W treści oświadczenia wskazała, że powyższa należność wynika z umowy kredytu nr (...) (…) z dnia 6 marca 2015 roku zaciągniętego przez nią w (...) Bank (...) na wyraźną prośbę pozwanego, celem pokrycia kosztów zakupu przez niego dwóch samochodów osobowych.
Następnie pismem z dnia 21 grudnia 2020 roku K. D. wezwała byłego partnera do zapłaty w terminie 5 dni przedmiotowej kwoty pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
Przedmiotowe pisma były pierwszymi, w których powódka zwracała się do pozwanego
o zwrot pożyczki. Wcześniej nie kontaktowała się ona z pozwanym w tej sprawie.
(dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 14 listopada 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, oświadczenie k. 81, potwierdzenie nadania przesyłki k. 81v.,
k. 84v., wydruk ze strony internetowej operatora pocztowego k. 82-83, wezwanie do zapłaty
k. 86, potwierdzenie odbioru k. 85-86,
Powódka spłaciła całość zadłużenia wynikającego z umowy kredytu z dnia 6 marca 2015 roku, posiłkując się w tym zakresie innymi kredytami.
(dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku i z dnia 9 lutego 2023 roku, wyciąg z rachunku bankowego k. 32-37)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie złożonych do akt sprawy dowodów
z dokumentów. Sąd oparł się ponadto na dowodzie z przesłuchania stron oraz zeznaniach świadków.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo nie było zasadne.
Na wstępie czynionych w sprawie rozważań prawnych przypomnienia wymaga, że w myśl przepisu art. 6 k.c., ciężar udowodnienia twierdzenia faktycznego spoczywa na tej stronie, która z tego twierdzenia wywodzi skutki prawne. Reguła ta znajduje również swój procesowy odpowiednik w treści art. 232 k.p.c., w świetle którego to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Oznacza to, że obecnie Sąd nie jest odpowiedzialny za wynik postępowania dowodowego, a ryzyko nieudowodnienia podstawy faktycznej żądania ponosi powód. Podkreślić w tym miejscu należy, że powód, jako strona inicjująca proces, jest obowiązany do udowodnienia wszystkich twierdzeń pozwu, w oparciu o które sformułował swe roszczenie. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, zadaniem sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok SN z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997/ 6-7/76). Dowodzenie własnych twierdzeń nie jest przy tym obowiązkiem strony ani materialnoprawnym, ani procesowym, a tylko spoczywającym na niej ciężarem procesowym i w konsekwencji sąd nie może nakazać, czy zobowiązać do przeprowadzenia dowodu i tylko od woli strony zależy, jakie dowody sąd będzie prowadził. Jeżeli strona uważa, że do udowodnienia jej twierdzeń wystarczy określony dowód i dlatego nie przytacza innych dowodów, to jej błąd nie jest usprawiedliwiony, sama ponosi winę niezgłoszenia dalszych dowodów i nie może zarzucać nieuzasadnionego uniemożliwienia wykazania jej praw.
K. D. oparła żądanie pozwu na przepisie art. 720 k.c., w myśl którego, przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Zgodnie ze stanowiskiem judykatury, kodeksowa definicja pożyczki wskazuje, że świadczeniem dającego pożyczkę jest przeniesienie na własność biorącego pożyczkę określonej ilości pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku i wykonanie tego świadczenia dający pożyczkę powinien udowodnić w procesie cywilnym. Dopiero wówczas zasadne staje się oczekiwanie od biorącego pożyczkę, że udowodni on spełnienie swego świadczenia umownego tj. zwrot pożyczki (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 17 kwietnia 2012 roku, I ACa 285/12, LEX nr 1162845). Innymi słowy pozwany, od którego powód domaga się zwrotu pożyczki nie musi wykazywać zwrotu pożyczki, dopóty powód nie wykaże, że pożyczki udzielił. To zatem powódka powinna w przedmiotowej sprawie wykazać, że udzieliła pozwanemu pożyczki
w wysokości 71.649,42 zł w okolicznościach przedstawionych w pozwie oraz złożonych przez siebie wyjaśnieniach. W ocenie Sądu powinności tej K. D. nie zdołała sprostać. W sprawie niesporne było, że w latach 2013-2017 roku strony pozostawały
w nieformalnym związku, wspólnie zamieszkiwały, spędzały razem wakacje. Wątpliwości nie budziło również, że w tym czasie pozwany nabył dwa samochody osobowe, najpierw M. (...), a następnie J. (...). Zgodnie z twierdzeniami przytoczonymi w treści pozwu, oba te pojazdy miała sfinansować powódka ze środków pochodzących z zaciągniętych przez nią kredytów. Według pierwotnej wersji, kredyt na zakup pierwszego auta został zaciągnięty w (...) Banku, natomiast na zakup drugiego – w (...) Bank (...). Jednocześnie powódka złożyła wyłącznie jedno oświadczenie, mające w jej mniemaniu charakter umowy pożyczki, które odnosi się tylko do kredytu w (...) oraz
jednego samochodu. W toku procesu stanowisko powódki ewoluowało i ostatecznie na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku oświadczyła ona, że kredyt z C. Banku (...) był na zakup M., a kredyt z (...) Banku nie miał związku z zakupem samochodu – ostatecznie powódka stwierdziła, że służył on sfinansowaniu remontu mieszkania. Nazwa C. Banku pojawiła się zresztą wcześniej, w kontekście wyciągu z rachunku karty kredytowej
(k. 199-199v.), który wedle twierdzeń pełnomocnika powódki miał stanowić dowód zapłaty za samochód marki M. (na wyciągu tym widnieje m.in. suma 9.000 zł z tytułu planu spłat ratalnych „komfort” z pozostałym kapitałem do spłaty w wysokości 6.872,22 zł). Odnosząc się do forsowanej przez K. D. wersji zwrócić należy uwagę, że w zasadzie nie podaje ona jakichkolwiek bliższych okoliczności zawarcia spornej umowy pożyczki. Nie wiadomo, w jakiej dacie strony miały prowadzić rozmowy na temat kredytowania zakupu auta, jakie uzgodnienia w tym zakresie zostały poczynione, jak przebiegał wybór kredytodawcy, do czego zobowiązał się pozwany, w szczególności, w jaki sposób miała następować spłata rzekomo zaciągniętego przez niego zobowiązania. Co istotne wedle powódki pożyczka miała mieć związek z zakupem dwóch pojazdów, co samo w sobie budzi ogromne wątpliwości. Po pierwsze, o czym była mowa wyżej, oświadczenie z k. 8 odnosi się wyłącznie do jednego pojazdu, wprawdzie niewymienionego z marki, ale niewątpliwie chodzi w nim o J. (...). Jeszcze istotniejsze jest, że określone w nim zobowiązanie zostało wprost powiązane z kredytem zaciągniętym w (...), a więc znajdującym swoje źródło w umowie z dnia
6 marca 2015 roku. Rzecz jednak w tym, że w umowie tej precyzyjnie oznaczono, jakie jest przeznaczenie zaciągniętego przez powódkę kredytu. I tak kwota 25.041 zł została przekazana na poczet
całkowitej spłaty kredytu zaciągniętego przez powódkę w (...) Banku, a pozostałą kwotę (24.000 zł) bank przelał w dniu 6 marca 2015 roku na rachunek powódki o nr 31 1600 (…) (...). Jak jednak wyjaśniono wyżej, zgodnie z finalnym stanowiskiem powódki kredyt
w (...) Banku w ogóle nie dotyczył zakupu auta,
ergo pozwany nie mógł zobowiązać się do spłaty pożyczki w kwocie 25.041 zł i związanych z tą kwotą kosztów, skoro kwota ta miała inne przeznaczenie, a powódka wprost łączy zobowiązanie byłego partnera z nabyciem samochodu. Powódka przeczy sama sobie również w tej części swojej relacji, w której podnosi, że kredyt
w (...) Banku spłaciła zanim jeszcze poznała pozwanego, wszak z umowy kredytu z dnia
6 marca 2015 roku płynie zgoła odmienny wniosek. Oczywiście hipotetycznie można założyć, że powódka zaciągnęła w w/w banku kilka zobowiązań, niemniej jednak w toku procesu wspominała wyłącznie o jednym z nich. Skoro tak, to jego spłatę należy wiązać z całkowitą spłaty kredytu w (...) Banku w ramach udzielonego przez (...) kredytu konsolidacyjnego. Już sama ta konstatacja czyni w zasadzie zbędnymi dalsze rozważania na temat sposobu sfinansowania zakupu przez pozwanego M.. Bowiem jeśli nawet powódka zaciągnęła na ten cel kredyt w C. Banku na kwotę 9.000 zł, to spłata tego zobowiązania nie jest objęta jej żądaniem – jego źródło tkwi wyłącznie w oświadczeniu z k. 8, to zaś odnosi się li tylko do kredytu udzielonego przez (...), który w ramach konsolidacji zadłużenia powódki nie obejmował zadłużenia w C. Banku. Sąd nie ma przy tym wątpliwości odnośnie tego, że kwota oddana powódce do swobodnego dysponowania w ramach umowy
z marca 2015 roku (24.000 zł) nie służyła częściowo spłacie zadłużenia z karty C. Banku. Co prawda w wyjaśnieniach powódki znalazło się stwierdzenie, że zamieniła dwa kredyty, żeby spłacić kartę za M. i dobrać gotówkę, bo w grę wchodziło jeszcze ubezpieczenie, opłaty, z reszty mieli jechać na wakacje, to przecież po pierwsze konsolidacja dotyczyła tylko jednej umowy, nie dwóch, po drugie z dokumentów bankowych wynika, że w dniu 10 marca 2015 roku powódka wypłaciła w bankomacie łącznie sumę 20.000 zł, co pozostawiało „wolną” wyłącznie kwotę 4.000 zł. Ta zaś była zbyt mała aby spłacić rzekome zadłużenie za M., to bowiem zgodnie z przywołanym już wyciągiem z k. 199-199v. miało wynosić 6.872,22 zł kapitału,
a wedle twierdzeń powódki wręcz „jeszcze było ok. 9.000 zł do spłacenia”. Co więcej kwota 6.872,22 zł ujęta została na koniec wyciągu, co prowadzi do wniosku, że wpłaty w kwotach 3.000 zł i 1.000 zł na poczet spłaty karty dokonane w dniu 9 marca 2015 roku, a więc mogące jako jedyne pochodzić ze środków z kredytu konsolidacyjnego, zostały już uwzględnione
w ramach tego konkretnego długu. Nijak się zatem mają do omawianego wyciągu depozycje powódki, że z kredytu konsolidacyjnego spłaciła M. – oczywiście przy założeniu, że omawiany wyciąg w ogóle zawiera zadłużenie, które można by z zakupem tego auta powiązać, na co jednak brak jest jakichkolwiek przekonujących dowodów. Dodatkowo nie można tracić
z pola widzenia okoliczności, że w ramach przywołanego wyciągu widnieją różne wydatki,
w tym np. na kwotę 2.000 zł z dnia 6 marca 2015 roku, które niewątpliwie nie miały związku
z zakupem M.. Już sama ta okoliczność nie pozwala przyjąć, że w ramach wpłaconej sumy 4.000 zł jakakolwiek jej część pomniejszyła zadłużenie oznaczone pierwotnie na 9.000 zł. Merytoryczna ocena w tym zakresie byłaby możliwa, gdyby powódka złożyła wyciąg
z poprzedniego miesiąca, który pozwoliłby ustalić, jaka była wysokość zadłużenia na tamten miesiąc i porównać ją z wysokością zadłużenia z wyciągu marcowego. Finalnie zwrócić należy uwagę, że powódka nawet nie potrafiła jednoznacznie wskazać, jaka była cena pierwszego zakupionego przez pozwanego auta. W tym kontekście padały kwoty 10.000 zł, niemniej niż 9.000 zł, 9.500 zł, z drugiej strony zaś pozwany podnosił, że samochód ten kosztował znacznie mniej, mianowicie 3.000-4.000 zł. Reasumując tę część rozważań: powódka wywodziła, że na zakup M. zaciągnęła kredyt w (...) Banku na kwotę 9.000 zł, które to zadłużenie miała następnie skonsolidować w ramach kredytu z (...), następnie okazało się, że kredyt
z (...) Banku miał na celu sfinansowanie remontu mieszkania, a środki na M. miały pochodzić z limitu na karcie kredytowej wydanej przez C. Bank, i wprawdzie kredyt z (...) był wzięty m.in. na spłatę „karty za M.”, to nawet po tym, jak pozwana wpłaciła na poczet spłaty karty w marcu 2015 roku kwotę 4.000 zł, zobowiązanie oznaczone w wyciągu
z k. 199-199v. początkowo na 9.000 zł zmalało raptem do poziomu 6.872,22 zł, czyli jednak nie zostało spłacone kredytem konsolidacyjnym.
Powódka wywodziła również, że zaciągnęła kredyt na zakup drugiego auta – J. (...). (...) to miało kosztować 25.000 zł, dodatkowo wraz z nim powódka miała opłacić koszt opon i felg w wysokości 5.000 zł, co daje łącznie 30.000 zł. Pierwsze co zwraca uwagę
w tej kwestii to ponowny dysonans pomiędzy ceną podaną przez powódkę a tą wskazaną przez pozwanego, przy czym w tym przypadku pozwany złożył umowę sprzedaży z ceną transakcyjną 15.000 zł. Wprawdzie powódka starała się tłumaczyć tę różnicę kwestiami podatkowymi mającymi mieć wpływ na cenę wpisaną w umowę, uczyniła to jednak dopiero, gdy pozwany umowę tę złożył. W pozwie na ten temat nie było nawet wzmianki. Kolejno wątpliwości budzi, w jaki sposób powódka chciała sfinansować zakup auta w dniu 8 marca 2015 roku w sytuacji,
w której pieniądze z konta wypłaciła dwa dni później. Wszak początkowo sama twierdziła ona „8 marca płaciliśmy za samochód”, aby dopiero po chwili zeznać, że mogło być tak, że zakup był 10 marca, a umowa była datowana na 8 marca. Przyczyn antydatowania umowy powódka już jednak nie podaje. Co istotne z treści umowy wynika, że sprzedający pokwitował otrzymanie uzgodnionej ceny, jeśli więc nastąpiło to w dniu 8 marca 2015 roku – a w świetle dowodów
w sprawie brak jest podstaw, aby przyjmować inną datę – to pieniądze te nie mogły pochodzić
z kredytu otrzymanego przez powódkę. Kontynuując rozważania w powyższym temacie uwypuklenia wymaga również, że powódka nie wyjaśnia, w jaki sposób z wypłaconej przez siebie kwoty 20.000 zł chciała pokryć koszt zakupu auta, które wedle niej samej kosztowało 25.000 zł, a dodatkowo miała dopłacić 5.000 zł za opony i felgi. Brakowało zatem kwoty 10.000 zł – z jakich środków została ona uiszczona, nie wiadomo. A przecież, o czym była już mowa, powódka zeznała, że dobrana w ramach kredytu konsolidacyjnego gotówka (tj. 24.000 zł) miała służyć także na ubezpieczenie auta, opłaty, a z reszty miała ona z pozwanym pojechać na wakacje. Tylko, że o żadnej „reszcie” nie może być mowy, skoro dla wersji powódki wypłacone 20.000 zł było niewystarczające do pokrycia ceny samego auta, o pozostałych wydatkach nie wspominając. Już sama ta wypowiedź powódki wskazuje, jak bardzo niespójne, ale i nielogiczne są jej zeznania. Wydaje się, że powódka starała się dostosowywać swoją wersję do pojawiających się w sprawie nowych okoliczności i dowodów, co jednak doprowadziło do tego, że wyjaśnienia powódki stały się wewnętrznie sprzeczne. Dodatkowo, nawet w oderwaniu od dowodów w postaci dokumentów, czy też relacji innych osób, niekiedy wprost przeczą one temu, że rzekomo udzielona pozwanemu pożyczka miała wyłącznie związek z zakupem samochodu (czy też samochodów). Z zacytowanej wyżej wypowiedzi powódki wynika przecież, że pewna kwota miała być przeznaczona na wakacje, później zaś zeznała ona „ok. 50.000 zł
z tych 70.000 zł stanowi dług pozwanego, ok. 20.000 zł moje potrzeby”. Jeśli uwzględnić przy tym fakt, że z udzielonego kredytu kwota 25.041 zł, a więc ponad połowa całkowitej kwoty kredytu, miała służyć spłacie zadłużenia niezwiązanego z zakupem samochodu, to nie sposób nawet orientacyjnie ustalić, jaką sumę pozwany miał niby spłacić. Powódka przez cały proces zdaje się „żonglować” różnymi kwotami dostosowując je do treści poszczególnych swoich wypowiedzi. Czyni to jednak nieumiejętnie, w niespójny sposób, sama sobie przecząc, domyślając się pewnych kwestii, co w ocenie Sądu całkowicie deprecjonuje wiarygodność jej relacji. W opozycji zaś do niej pozwany w sposób zborny i logiczny podaje, jakie były okoliczności zakupu obu aut, skąd pochodziły środki na ten cel, co stało się później z tymi samochodami. Depozycje te korespondują z zeznaniami U. T. i J. T. (2). Oczywiście są to osoby bliskie pozwanemu, sama ta okoliczność nie dezawuuje jednak ich relacji, zwłaszcza, że jej wiarygodności powódka nie zdołała podważyć. W ocenie Sądu wersja powódki nie wytrzymuje także konfrontacji z jeszcze jednym dowodem, tj. zeznaniami A. Ł.. Świadek ten jest znajomym powódki, do dziś utrzymuje z nią kontakt i wykonywał w jej mieszkaniu generalny remont. Ten podzielony został na dwa etapy, które rozdzielała 2-3 letnia przerwa. Co istotne drugi etap przypadał już na okres, w którym strony były ze sobą
w związku partnerskim. Jeszcze istotniejsze jest jednak to, że według świadka koszt remontu był znaczny, wynosił całościowo około 20.000-40.000 zł, z czego prace w ramach drugiego etapu wycenił on na „grubo ponad 10.000 zł, ok. 15.000 zł”. Koszt ten pokryła powódka, co rodzi pytanie, w jaki sposób go sfinansowała. Z dowodów w sprawie nie wynika, aby dysponowała jakimikolwiek oszczędnościami (powódka sama przyznała, że drugi remont dotyczył rzeczy na której wcześniej nie starczyło pieniędzy), bądź też, aby na ten cel brała (inny) kredyt. Jedyny kredyt, o jakim wiadomo, to konsolidacyjny, który pozostawił powódce do dyspozycji 24.000 zł. W tym miejscu wyraźnego podkreślenia wymaga, że pozwany od samego początku wywodził, że przeznaczeniem tego kredytu było m.in. pozyskanie środków na opłacenie prac remontowych. Oczywiście stwierdzenie to mogło stanowić wyłącznie linię obrony pozwanego, wyraz przyjętej przez niego taktyki procesowej, rzecz jednak w tym, że także A. Ł. potwierdził, że powódka
na potrzeby obu remontów zaciągnęła kredyty, o czym sama mu powiedziała. Co więcej, świadek ten zeznał, że w okresie drugiego remontu pozwany jeździł już J.. Samo to stwierdzenie wyklucza możliwość, aby powódka z kwoty 20.000 zł (dla przypomnienia, 4.000 zł przeznaczyła ona na spłatę karty) sfinansowała zakup J. nawet za kwotę wpisaną w umowę, a co dopiero wyższą, opłaciła koszt opon i felg, ubezpieczenia, opłat za auto, oraz zapłaciła A. Ł. „grubo ponad 10.000 zł” za drugi etap prac remontowych. Pamiętać należy także, że część z tej kwoty miała zostać przeznaczona na wyjazd wakacyjny.
Wreszcie nie można tracić z pola widzenia faktu, że w sprawie w ogóle nie wiadomo,
w jakich okolicznościach zostało spisane oświadczenie z k. 8, czy w ogóle miało to miejsce
w okresie związku stron – oświadczenie to nie zawiera żadnej daty, jakie były okoliczności jego podpisania przez pozwanego. On sam zaprzeczał, aby podpisywał jakiekolwiek zobowiązanie finansowe dodając, że zdarzało się, że składał podpisy na różnych kartkach, mających służyć za późniejsze upoważnienia do odbioru dzieci powódki ze szkoły. W tym miejscu należy sobie zadać pytanie, czym miałby się kierować pozwany sygnując omawiany dokument w sytuacji,
w której kredyt konsolidacyjny służył spłacie zobowiązania z tytułu kredytu niezwiązanego
z zakupem auta, miał na celu sfinansowanie własnych potrzeb powódki, czy też wyjazdu wakacyjnego. Na tak postawione pytanie Sąd nie znajduje racjonalnej odpowiedzi. Dodatkowo w treści spornego dokumentu widnieje nieprawidłowa liczba rat kredytu oraz ich wysokość, co przekłada się na to, że wynikającego z niego zobowiązanie nie odpowiada kwocie podanej
w umowie kredytu. Wszystko to poddaje w wątpliwość przedstawioną przez powódkę wersję. Tej nie wzmacniają przy tym zeznania W. G. oraz M. G.. Mieli oni szczątkową wiedzę na temat zobowiązań powódki, którą bardzo ogólnikowo im przedstawiła. Co istotne w/w świadkowie nie konfrontowali tej wiedzy z pozwanym, bazowali tylko na słowach powódki. Te zaś, co wykazało postępowanie dowodowe, w dużej mierze odbiegają od prawdy.
Końcowo w ocenie Sądu zwrócić należy uwagę na kilka innych kwestii. Po pierwsze
w kontekście sytuacji materialnej i życiowej powódki, którą ona sama opisuje, jako złą, wymagającą brania kolejnych kredytów konsolidacyjnych, nie sposób logicznie, ale i w świetle zasad doświadczenia życiowego wytłumaczyć jej postawy przejawiającej się w braku jakichkolwiek działań, które miałyby na celu wyegzekwowanie od byłego partnera spłaty zadłużenia. Co warte podkreślenia, powódka nie przytacza przy tym choćby jednej rozmowy
z pozwanym, która miałaby miejsce po zakupie J. i dotyczyłaby kwestii spłaty spornej pożyczki. Tak więc powódka udzieliła pożyczki na znaczną, przekraczającą wręcz jej możliwości finansowe kwotę, pozwany nie dokonuje z tego tytułu żadnych spłat, a powódka zwyczajnie to toleruje nie tylko w okresie związku z pozwanym, ale także później, gdy już przestaje ją z nim cokolwiek łączyć. Budzi także zdziwienie, dlaczego powódka nie została wpisana w umowach jako współwłaścicielka obu aut, choć miała rzekomo w całości finansować ich zakup. Sama przecież okoliczność pozostawania w nieformalnym związku nie stała temu na przeszkodzie. Dodatkowo mija się z prawdą powódka wywodząc w pozwie, że niedługo po zakupie J. pozwany odszedł od niej zabierając ten pojazd, strony rozstały się bowiem dopiero w lipcu 2017 roku, a więc ponad 2 lata później. Wreszcie nie ma racji powódka, że pozwany nigdy nie miał zdolności kredytowej – dobitnie przeczy temu fakt zaciągnięcia przez niego kredytu na kwotę ponad 5.000 zł celem sfinansowania zakupu mebli dla powódki.
Mając na uwadze całość przeprowadzonych wyżej rozważań Sąd oddalił powództwo
w całości, jako nieudowodnione.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie przepisu art. 102 k.p.c. mając na uwadze trudną sytuację majątkową i życiową powódki, która stanowiła podstawę zwolnienia jej od kosztów sądowych oraz ustanowienia dla niej pełnomocnika z urzędu.
Ponadto Sąd przyznał ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi na rzecz radcy prawnego E. K. kwotę 6.642 zł tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Data wytworzenia informacji: