VIII C 1869/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2019-07-26
Sygnatura akt VIII C 1869/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 lipca 2019 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący S.S.R. Anna Bielecka-Gąszcz
Protokolant st. sekr. sąd. Dorota Piasek
po rozpoznaniu w dniu 26 lipca 2019 roku w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa E. P. (1)
przeciwko Instytutowi Centrum (...) w Ł.
o zapłatę 7.630 zł
1. oddala powództwo;
2. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.817 zł (jeden tysiąc osiemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt VIII C 1869/18
UZASADNIENIE
W dniu 30 maja 2018 roku powód E. P. (1) wytoczył przeciwko pozwanemu Instytutowi Centrum (...) w Ł. powództwo o zasądzenie kwoty 7.630 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31 maja 2016 roku do dnia zapłaty oraz wniósł o zasądzenie zwrotu kosztów procesu.
W uzasadnieniu powód podniósł, że w dniu 11 maja 2015 roku przedstawił pozwanemu ofertę na wykonanie obowiązkowego przeglądu okresowego należących do niego budynków. Oferta została przyjęta i w dniu 18 maja 2015 roku między stronami doszło do zawarcia ustnej umowy. Zlecone prace zostały wykonane do dnia 29 maja 2015 roku. Pomimo dokonanego przeglądu pozwany nie uiścił uzgodnionego wynagrodzenia, a kierowane do niego wezwania do zapłaty okazały się bezskuteczne. (pozew 4-5v.)
W dniu 30 lipca 2018 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi wydał w przedmiotowej sprawie nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym zasądził od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną wierzytelność wraz z kosztami procesu.
Nakaz ten pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, zaskarżył sprzeciwem w całości, wnosząc o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwany nie kwestionując faktu zawarcia z pozwanym umowy podniósł zarzut przedawnienia roszczenia. Wskazał przy tym, że przedmiotowa umowa było umową o dzieło. (nakaz zapłaty k. 18, sprzeciw k. 21-22v.)
Replikując na powyższe powód podtrzymał powództwo w całości. Wyjaśnił, że zawarta z pozwanym umowa była umową zlecenia, w konsekwencji bieg terminu przedawnienia należy liczyć od daty jego wymagalności, nie zaś od daty spełnienia świadczenia. Na gruncie przedmiotowej umowy nie oznaczono terminu płatności, a dłużnik został po raz pierwszy wezwany do zapłaty w dniu 31 maja 2016 roku, co oznacza, że roszczenie nie uległo przedawnieniu.
W odpowiedzi pozwany podtrzymał stanowisko, iż łączyła go z powodem umowa o dzieło. Wyjaśnił, że przy zawieraniu umowy ustalono z góry określony rezultat, który miał zostać osiągnięty przez powoda. Ten bowiem zobowiązał się do przeprowadzenia corocznego przeglądu budynków oraz sporządzenia na tej podstawie stosownej dokumentacji. W umowie został przy tym szczegółowo oznaczony zakres przeglądu, którego zwieńczeniem miała być sporządzona przez wykonawcę dokumentacja przeglądowa. (pismo procesowe k. 31-31v., k. 34-34v.)
Na rozprawie w dniu 26 lipca 2019 roku stanowiska stron nie uległy zmianie. (protokół rozprawy k. 41-43)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 11 maja 2015 roku powód E. P. (2) złożył pozwanemu pisemną ofertę na wykonanie przeglądu półrocznego obiektów użytkowanych przez pozwanego, tj. budynków kompleksu szpitalnego oraz kompleksu hotelowego, według załącznika nr 1. Zaoferowaną usługę powód wycenił na kwotę 7.630 zł, oznaczając termin na jej wykonanie na dwa tygodnie od podpisania umowy. Pozwany zaakceptował przedłożoną ofertę, w następstwie czego pomiędzy stronami doszło do zawarcia ustnej umowy. (oferta wraz z załącznikiem k. 6-7, okoliczności bezsporne)
E. P. (2) wywiązał się z zawartej umowy i w dniu 29 maja 2015 roku zakończył przegląd budynków pozwanego, na dowód czego sporządził zawiadomienie o przeprowadzonej kontroli okresowej budynku dla budynków: A – szpital położniczy, (...) – szpital pediatryczny, „C-1” – kuchnia, „C-2” – pralnia, „C-4” – warsztaty, magazyny, garaże, a także dla budynku Hotelu. W ramach podjętych działań powód ocenił, czy budynki pozwanego mogą być użytkowane, czy istnieją ewentualne usterki i braki, które mogą powodować zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, bądź też takie, które wymagałyby niezwłocznego przeprowadzenia robót budowlanych, ocenił również, czy zostały wykonane zalecenia z poprzedniej kontroli oraz w odniesieniu do trzech budynków zamieścił swoje uwagi. (zawiadomienie o przeprowadzonej kontroli okresowej budynku k. 8, k. 9, k. 10, k. 11, k. 12, k. 13, okoliczności bezsporne)
Pomimo przeprowadzenia przeglądów przez powoda, pozwany nie wypłacił mu umówionego wynagrodzenia. Pismem z dnia 31 maja 2016 roku E. P. (2) zwrócił się do pozwanego o wypłatę należności za wykonany przegląd, zaś w piśmie z dnia 19 października 2017 roku poinformował pozwanego, że w dalszym ciągu zwleka on z zapłatą. Jednocześnie wskazał, że w dniu 8 stycznia 2016 roku otrzymał zapłatę z tytułu przeglądu wykonanego do dnia 30 listopada 2015 roku (a więc prac późniejszych względem prac, z tytułu których żądał zapłaty).
W dniu 28 maja 2018 roku powód wystawił na pozwanego rachunek nr (...) z tytułu wykonanego przeglądu technicznego budynków, opiewający na kwotę 7.630 zł. W treści rachunku, jako datę usługi powód wskazał dzień 31 maja 2015 roku, zaś jako termin płatności dzień 29 maja 2018 roku. (pismo k. 14, k. 15, rachunek k. 16, okoliczności bezsporne)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo nie było zasadne i nie zasługiwało na uwzględnienie.
Rozważania w niniejszej sprawie rozpocząć należy od oceny zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia, skuteczne podniesienie przedmiotowego zarzutu jest bowiem wystarczające do oddalenia powództwa bez potrzeby ustalenia, czy zachodzą wszystkie inne przesłanki prawnomaterialne uzasadniające jego uwzględnienie, a ich badanie w takiej sytuacji staje się zbędne (por. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 roku, III CZP 84/05, OSNC 2006/7-8/114 oraz uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2010 roku, I CSK 653/09, LEX).
Zarzut ten okazał się w pełni zasadny. Na wstępie rozważeniu wymaga charakter prawny umowy łączącej strony. O ile bowiem termin przedawnienia z tytułu umowy o dzieło i umowy zlecenia jest jednakowy i wynosi 2 lata, to na gruncie obu tych umów w odmienny sposób należy liczyć datę rozpoczęcia biegu tegoż terminu. I tak, w przypadku umowy o dzieło kwestię tę reguluje art. 646 k.c., który stanowił, że roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem dwóch lat od dnia oddania dzieła, natomiast w przypadku umowy zlecenia przedawnienie rozpoczyna swój bieg od daty wymagalności roszczenia, zgodnie z treścią art. 120 § 1 k.c.
W ocenie Sądu w niniejszej sprawie mamy do czynienia z umową o dzieło. Godzi się przypomnieć, że na gruncie zawartej umowy powód zobowiązał się do przeprowadzenia okresowego przeglądu należących do pozwanego budynków, w oparciu o które to czynności miał sporządzić stosowną dokumentację. Obowiązek wykonywania okresowych przeglądów ma charakter ustawowy i wynika z przepisów ustawy Prawo budowlane. I tak, w myśl art. 61 ustawy, właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany: (1) utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2; (2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska. W myśl art. 62 ust. 1 ustawy, obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontroli: (1) okresowej, co najmniej raz w roku, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego: a) elementów budynku, budowli i instalacji narażonych na szkodliwe wpływy atmosferyczne i niszczące działania czynników występujących podczas użytkowania obiektu, b) instalacji i urządzeń służących ochronie środowiska, c) instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych); (2) okresowej, co najmniej raz na 5 lat, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektu budowlanego, estetyki obiektu budowlanego oraz jego otoczenia; kontrolą tą powinno być objęte również badanie instalacji elektrycznej i piorunochronnej w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów; (3) okresowej w zakresie, o którym mowa w pkt 1, co najmniej dwa razy w roku, w terminach do 31 maja oraz do 30 listopada, w przypadku budynków o powierzchni zabudowy przekraczającej 2000 m2 oraz innych obiektów budowlanych o powierzchni dachu przekraczającej 1000 m2; osoba dokonująca kontroli jest obowiązana bezzwłocznie pisemnie zawiadomić organ nadzoru budowlanego o przeprowadzonej kontroli; (4) bezpiecznego użytkowania obiektu każdorazowo w przypadku wystąpienia okoliczności, o których mowa w art. 61 pkt 2; (4a) w przypadku zgłoszenia przez osoby zamieszkujące lokal mieszkalny znajdujący się w obiekcie budowlanym o dokonaniu nieuzasadnionych względami technicznymi lub użytkowymi ingerencji lub naruszeń, powodujących, że nie są spełnione warunki określone w art. 5 ust. 2. W myśl zaś art. 62 ust. 4 i 5, 4. kontrole, o których mowa w ust. 1, z zastrzeżeniem ust. 5-6a, przeprowadzają osoby posiadające uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności; Kontrole stanu technicznego instalacji elektrycznych, piorunochronnych i gazowych, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. c i pkt 2, mogą przeprowadzać osoby posiadające kwalifikacje wymagane przy wykonywaniu dozoru nad eksploatacją urządzeń, instalacji oraz sieci energetycznych i gazowych.
Na gruncie omawianej umowy powód przeprowadził stosowny przegląd budynków pozwanego pod kątem oceny, czy mogą być one użytkowane, istnienia ewentualnych usterek i braków, które mogą powodować zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, istnienia złego stanu technicznego całego obiektu, który wymagałby niezwłocznego przeprowadzenia robót budowlanych, ocenił również, czy zostały wykonane zalecenia z poprzedniej kontroli. W przypadku trzech budynków powód zawarł w zawiadomieniu o przeprowadzonej kontroli okresowej budynku swoje uwagi (dwukrotnie o częściowym wykonaniu zaleceń, jednokrotnie o prowadzeniu remontu modernizacyjnego). W istocie zatem E. P. (1) dokonał kompleksowej oceny stanu technicznego budynków, która następnie stała się podstawą wydanej przez niego ekspertyzy (opinii). W rozpatrywanym przypadku opinia ta przyjęła postać zawiadomienia, w treści którego powód „postawił krzyżyk” w czterech rubrykach oraz zawarł swoje uwagi, nie ulega jednak wątpliwości, że równie dobrze opinia ta mogłaby mieć charakter opisowy, bardziej rozległy. Oczywiste jest także, iż w przypadku stwierdzenia określonych wad budynków powód musiałby je dokładnie opisać, dokonać ich oceny m.in. pod kątem ich dopuszczalności przez przepisy prawa budowlanego, przekazać pozwanemu określone wytyczne, które musiałby on wykonać, aby obiekt mógł być dopuszczony do dalszego użytku. W ocenie Sądu w świetle przedstawionych okoliczności nie sposób przyjąć, jak czyni to pozwany, iż przeprowadził on po prostu czynność przeglądu, skoro w oparciu o tę właśnie czynność została sporządzona stosowna ekspertyza dotycząca stanu technicznego budynków, a więc powstał dokument będący wynikiem pracy i wiedzy powoda. Można sobie wyobrazić sytuację, w której powód dokonuje dokładnie takiego samego przeglądu, ale nie z przyczyn znajdujących swoje źródło w przepisach prawa, ale na wyraźne życzenie pozwanego, który chciałby sprzedać część budynków, czy też ocenić, które budynki poddać modernizacji i w jakim zakresie. W takiej sytuacji nie byłoby wątpliwości, że wydana, jako rezultat takiego przeglądu, opinia miałaby walor dzieła. A skoro tak, to nie sposób z samego tylko faktu, że przedmiotowa opinia miała charakter okresowy, a konieczność jej przeprowadzenia wynikała z przepisów prawa, które określały co w takiej opinii ma się znaleźć, wywodzić, że w takim właśnie stanie faktycznych jest ona rezultatem umowy zlecenia, a nie umowy o dzieło. Przypomnienia wymaga, że przedmiotem umowy o dzieło w ujęciu Kodeksu cywilnego jest przyszły, z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz ucieleśniony, obiektywnie osiągalny i (w danych warunkach) pewny rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie, którego charakter nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady. Co istotne, przedstawiony zespół cech konstytutywnych występować musi łącznie, który to warunek niewątpliwie na gruncie omawianej sprawy został spełniony. Od lat w doktrynie przyjmuje się, że umową o dzieło jest np. umowa o napisanie skryptu lub konspektu na cele kursu szkoleniowego, o napisanie referatu, o sporządzenie opinii prawnej, o poprawienie dzieła naukowego, o skontrolowanie i poprawienie bilansu, o dokonanie tłumaczenia dokumentu sporządzonego w języku obcym itp. (por. J. Szczerski, w: Komentarz KC, t. II, 1972, s. 627). W judykaturze za przedmiot umowy o dzieło jest również uznawana ekspertyza (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 27 maja 2013 roku, I ACa 1358/12, L.). W doktrynie wskazuje się słusznie, że dokonując oceny konkretnej czynności, należy badać, czy świadczenie w danym stosunku zobowiązaniowym polega na osiągnięciu określonego w umowie, samoistnego, obiektywnie osiągalnego i subiektywnie pewnego rezultatu ludzkiej pracy, postaci materialnej albo niematerialnej, lecz utrwalonego na jakimś nośniku (zob. P. Machnikowski, w: Gniewek, Komentarz KC, 2006, s. 1167). Reasumując Sąd przyjął, że wydana przez powoda opinia o stanie technicznym budynków pozwanego jest dziełem. Przedmiotem podejmowanych przez pozwanego czynności niespornie był przyszły, z góry określony, materialny, pewny rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie, którego charakter nie wykluczał możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady, gdyby okazało się, że opinia ta jest niepełna, nie spełnia wymogów przepisanych prawem itp.
O czym była już mowa, w przypadku umów o dzieło, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od daty oddania dzieła, która w omawianym przypadku przypadała na dzień 29 maja 2015 roku. Skoro tak, to w dacie wniesienia pozwu – 30 maja 2018 roku – roszczenie powoda było już przedawnione.
W ocenie Sądu, nawet gdyby nie podzielić przeprowadzonego wyżej wywodu i dokonanej oceny prawnej umowy łączącej strony, podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia i tak okazałby się skuteczny. Jak wyjaśniono wyżej, w myśl art. 120 § 1 k.c. bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2014 roku (III CSK 36/14, OSNC 2016/1/5), ogólną regułą obowiązującą w zakresie przedawnienia roszczeń jest zasada, że początek biegu przedawnienia jest niezależny od świadomości wierzyciela, co do przysługującego mu roszczenia. W tym zakresie rozstrzyga zatem tylko obiektywnie ustalony najwcześniej możliwy termin wezwania dłużnika przez wierzyciela do wykonania zobowiązania. W orzecznictwie wskazuje się ponadto, że przepisy o przedawnieniu mają charakter stabilizujący stosunki prawne i gwarantują ich pewność. Ponieważ mają przy tym charakter ius cogens, przeto ich wykładnia powinna zmierzać do eliminowania czynnika subiektywnego oraz do skracania, a nie wydłużania czasu w wypadkach wątpliwych. Wierzyciel - samodzielnie i swobodnie decydując o wezwaniu dłużnika do spełnienia świadczenia - mógłby wydłużać okres przedawnienia. Aby temu zapobiec, ustawodawca zdecydował się na swoiste „wymuszenie” rozpoczęcia biegu przedawnienia, termin przedawnienia każe bowiem liczyć od momentu, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika w najwcześniej możliwym terminie (por. m.in. wyrok SA w Białymstoku z dnia 12 marca 2014 roku, I ACa 814/13, L.; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 8 marca 2012 roku, I ACa 154/12, L.).
Nie powielając ustaleń faktycznych, przypomnieć należy, że jako datę wymagalności dochodzonych w sprawie roszczeń powód wskazał dzień 31 maja 2016 roku, w którym po raz pierwszy wezwał pozwanego do zapłaty. Jednocześnie rachunek za wykonane prace powód wystawił dopiero w dniu 31 maja 2018 roku. W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, że skoro powód wykonał dzieło w maju 2015 roku, to pozwany miał prawo oczekiwać, że powód wystawi mu rachunek w przeciągu kilku następnych dni, góra tygodni. Nawet jeśli przyjąć za powodem, że nie ustalał on z pozwanym „sztywnych” terminów zapłaty, to jednocześnie brak jest dowodów na to, że powód akceptował wielomiesięczne, czy też kilkuletnie opóźnienie w zapłacie. Wręcz przeciwnie, z przedłożonego do akt pisma z dnia 19 października 2017 roku jednoznacznie wynika, że płatność ta następowała relatywnie szybko, skoro powód wskazuje w nim, że zapłatę za przegląd wykonany w terminie do dnia 30 listopada 2015 roku otrzymał w dniu 8 stycznia 2016 roku, a więc po upływie niecałych 6 tygodni. Brak było zatem racjonalnych przesłanek do tego, aby powód zwlekał z wezwaniem pozwanego do zapłaty przez okres blisko roku od daty wykonania umowy z maja 2015 roku w sytuacji, w której niecałe pół roku wcześniej otrzymał zapłatę za pracę wykonaną w terminie późniejszym. Powyższe implikuje konstatację, iż roszczenie powoda w dacie wytoczenia powództwa było już przedawnione, albowiem termin wymagalności tego roszczenia nastąpił wcześniej, aniżeli wynikało to wezwania do zapłaty, czy też wystawionego rachunku.
W świetle przepisów regulujących przerwanie i zawieszenie biegu terminu przedawnienia, stwierdzić należy, że w okresie 2 lat od momentu rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia, nie doszło do przerwania ani zawieszenia tego terminu w stosunku do powoda – powód nie wykazał, aby takie przerwanie lub zawieszenie miało miejsce. W przedmiotowej sprawie, powód nie wykazał także, aby pozwany zrzekł się korzystania z zarzutu przedawnienia. Zarówno orzecznictwo Sądu Najwyższego, jak i doktryna, dopuszczają możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia na podstawie art. 5 k.c. Podstawowym jednak warunkiem takiej możliwości jest ocena zarzutu przedawnienia jako czynienia przez uprawnionego do jego podnoszenia z przysługującego mu prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego. W rozpoznawanej sprawie powód nie wykazał, aby zachodziły szczególne okoliczności przemawiające za uznaniem zarzutu przedawnienia, jako naruszającego zasady współżycia społecznego, pozwanego nie może bowiem obciążać zaniedbanie powoda w dochodzeniu świadczenia. Przyjęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby do wniosku, że wierzyciel mógłby dochodzić przedawnionej należności w dowolnym momencie po upływie terminu przedawnienia, powołując się na zasady współżycia społecznego, co niweczyłoby cel instytucji przedawnienia.
Mając powyższe na uwadze, Sąd oddalił powództwo w całości.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. regulującego zasadę odpowiedzialności stron za wynik procesu. Strona pozwana wygrała proces w całości a zatem należy się jej od powoda zwrot kosztów procesu w łącznej wysokości 1.817 zł, na którą złożyły się: koszty zastępstwa adwokackiego w stawce minimalnej – 1.800 zł (§ 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych, t.j. Dz.U. 2018, poz. 265) oraz opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa – 17 zł.
Z powyższych względów orzeczono, jak w sentencji
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Anna Bielecka-Gąszcz
Data wytworzenia informacji: